Z czystym sumieniem mogę polecić pozycję Karen Armstrog pt. „Żywot Buddy”. Autorka znana mi z wcześniejszych książek „Krótka historia mitu” oraz „Historia Boga” udowodniła, że potrafi pisać w sposób lekki i przyjemny na tematy wymagające skupienia i koncentracji. Opisując dzieje Siakjamuniego, przygotowała się z należytą umiejętnością wytrawnego biografa. Mamy tu więc: szeroki kontekst kulturowy, rodzinne korzenie, naukowe podejście. A wszystko dotyczy wydarzeń sprzed dwóch i pół tysiąca lat. Budda przedstawiony w tej książce, to człowiek z krwi i kości, borykający się licznymi problemami ówczesnego świata. Poszukujący prawdy i własnych odpowiedzi. Poznajemy go od przyjścia na świat i podążamy za nim aż do śmierci. Oświecenie, którego doznał pod drzewem boddhi nie jest jak można by przypuszczać wynikiem, nagłego przebłysku chwili, lecz wieloletniej praktyki i licznych poszukiwań od momentu opuszczenia rodzinnego domu. Cechowała go inteligencja oraz pragmatyzm wytrawnego retoryka, wszystko co jest potrzebne, by zostać charyzmatycznym liderem i przekonać do siebie ludzi. Mnie osobiście, w postawie Buddy zachwycił głęboki spokój, oraz etyka którą się kierował w podejściu do wszystkich, których spotkał na swej drodze. Zwłaszcza w obliczu dzisiejszych sporów ideologicznych, jego demokratyczna postawa, może być inspirująca i skłaniająca do głębokiej refleksji, zaś przesłanie by w sobie szukać prawdy i nie kupować wszystkiego na wiarę niezwykle aktualne.